Maratonowych igraszek ciąg dalszy.
Taki niezobowiązujący dizajnerski tryptyk.
Mała kolorystyczna orgietka... podłużna jak paryska bagietka...
15:53 saturday / 15:59 saturday
Pomyślałem, że mogłoby to być ciut większe:
16 mar 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz